Głos rozsądku?
Wzrost zainteresowania gazomobilnością wskazuje,iż w zakresie ograniczania emisji spalin transportu, wynikających z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która limituje odsetek pojazdów niskoemisyjnych w służbach i firmach realizujących zadania publiczne (w gminach i powiatach o liczbie mieszkańców powyżej 50 tys.) pożądane są rozwiązania pragmatyczne.
Jest to podyktowane także tym, że bardzo często zadania te realizują spółki, których udziałowcami są gminy.
A przecież wszystkie firmy w gospodarce wolnorynkowej, także te związane z samorządami, muszą kierować się rachunkiem ekonomicznym oraz przestrzegać przepisów związanych z ekologią. W przypadku pojazdów limitują one emisję spalin a ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych stawia przed samorządami wymogi co do liczby pojazdów niskoemisyjnych w taborze firm realizujących zadania publiczne.
Widmo drogiej energii elektrycznej...
Podwyżki cen energii elektrycznej, szacowane przez samorządowców na około 70% były powodem zaniepokojenia, co do funkcjonowania podległych im miejscowości od 1 stycznia 2019 r. Przykładem tego niepokoju może być szeroko komentowany list prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca do premiera Morawieckiego w sprawie zaproponowanych miastu stawek na energię elektryczną na 2019 rok.
Sprawę podwyżek cen energii elektrycznej w 2019 r., zamknęła ustawa z 28 grudnia 2018 r., która obniża akcyzę na energię elektryczną oraz stawki opłaty przejściowej.
Ceny jakie mają obowiązywać w roku 2020 r. nie zostały jeszcze określone - tak jak w przypadku innych nośników energii.
… oraz stabilnej ceny gazu ziemnego
Po 2022 r., zmieniać się będzie także cena gazu ziemnego, który może stać się alternatywą dla elektromobilności. Wpływ na nią będzie mieć uniezależnienie od monopolistycznej pozycji Gazpromu. Sytuacja na rynku paliw metanowych z pewnością zmieni się z korzyścią dla jego uczestników.
Czy gminy zdążą z elektromobilnością?
Poza niepokojem związanym z podwyżkami cen energii elektrycznej, gminy miały także innego rodzaju obawy wynikające z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Ustawa ta wprowadza limity pojazdów elektrycznych w firmach realizujących zadania dla gmin i powiatów w różnych rodzajach przewozów miejskich.
Ze stanowiska Związku Miast Polskich wynikało, że niektóre zapisy ustawy o elektromobilności mogą utrudniać gospodarkę komunalną (wprowadzenie od 1 stycznia 2020 roku dla obowiązku 10-procentowego udziału pojazdów elektrycznych w taborze firm świadczących usługi komunalne).
Bariera ta wynika z braku seryjnych pojazdów elektrycznych wykorzystywanych przez służby miejskie (śmieciarki, odśnieżarki, zamiatarki itp.). Powstające ich prototypy są dopiero testowane i nikt nie jest w stanie przedstawić wyników eksploatacji takich pojazdów, a pojawiające się informacje o ich cenach to kolejne zmartwienie dla gmin.
Przykładem mogą być śmieciarki, które są około 3-krotnie droższe niż spalinowe (w tym także gazowe odpowiedniki). To kolejne po cenie energii elektrycznej wyzwanie do pokonania przez samorządy w drodze ku elektromobilności.
Z pomocą idzie gazomobilność, teraz już także formalnie
Na skutek sygnałów z różnych środowisk, m.in. organizacji samorządowych, parlamentarzystów oraz przedstawicieli branży usług publicznych Ministerstwo Energii przygotowało projekt nowelizacji ustawy o elektromobilności, która dopuszcza do 10-procentowego udziału w taborze także pojazdy zasilane gazem ziemnym, które stanowią rozwiązanie dojrzałe i przetestowane, a przede wszystkim dostępne, także pod względem finansowym.
W myśl tej nowelizacji Art. 68 ust. 3 ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych otrzymał brzmienie:
Jednostka samorządu terytorialnego, o której mowa w art. 35 ust. 2, od dnia 1 stycznia 2020 r., wykonuje lub zleca wykonywanie zadania publicznego podmiotowi, którego udział pojazdów elektrycznych lub pojazdów napędzanych gazem ziemnym we flocie pojazdów użytkowanych przy wykonywaniu tego zadania wynosi co najmniej 10%..
Przyszłość transportu miejskiego
Jednoznaczne preferowanie pojazdów elektrycznych, których roli w transporcie przyszłości nikt nie kwestionuje, okazało się niewystarczającym rozwiązaniem dla polskiego rynku.
Podpisana przez Prezydenta RP nowelizacja ustawy o elektromobilności pokazuje, że w rozwoju transportu publicznego, czy taboru firm komunalnych należy brać pod uwagę aktualny stan rynku tych pojazdami.
Dojrzałe, znakomite pod względem ekologicznym, a z różnych przyczyn w niewielkim stopniu rozpowszechnione rozwiązania (w tym przypadku oparte na gazie) muszą być stawiane na równi z propozycjami bardziej innowacyjnymi (pojazdy elektryczne), które z kolei przyczyniają się do stymulacji rynku.
Gazomobilność zrównana z elektromobilnością
To sygnały z rynku i od przedstawicieli samorządów doprowadziły do zmian w ustawie o elektromobilności, której zapisy w praktyce zrównują gazomobilność z elektromobilnością, co z pewnością pozwala na bardziej racjonalne planowanie rozwoju taboru w firmach realizujących zadania publiczne dla jednostek samorządu terytorialnego.
Z jednej strony firmy mają możliwość stosowania tanich technologii napędowych wykorzystujących paliwa metanowe (CNG i LNG), które pozwalają na użytkowanie pojazdów miejskich z minimalnym negatywnym skutkiem dla mieszkańców i dodatkowo generują korzyści dla przewoźnika w postaci znacznie obniżonych kosztów eksploatacji. Z drugiej zaś strony mogą one wprowadzać rozwiązania bardziej innowacyjne np. w postaci pojazdów elektrycznych (bezemisyjnych), jednak ze świadomością ich obecnych ograniczeń, które nie pozwalają wykorzystywać ich wszędzie. Przy obecnie dostępnych technologiach magazynowania energii elektrycznej użytkowanie pojazdów elektrycznych z uwagi na niewielki zasięg, rzędu 100 km, jest ograniczone. Tego typu pojazdy doskonale sprawdzają się w komunikacji miejskiej np. do obsługi krótkich linii, które przebiegają przez ścisłe centra miast tak, aby w maksymalnym stopniu wykorzystać bezemisyjność tego rozwiązania. W takich warunkach sprawdzają się znakomicie.
Transport bezemisyjny może być także gazowy
Pojazdy bezemisyjne to z pewnością właściwy kierunek rozwoju dla transportu miejskiego. Pozostaje pytanie, które z napędów bezemisyjnych bardziej się upowszechnią. Oprócz napędu bateryjnego wykorzystującego kosztowne baterie trakcyjne (ich wartość stanowi około połowy kosztów zakupu autobusu elektrycznego), dostępne są także pojazdy elektryczne wykorzystujące ogniwa paliwowe.
Są to montowane w pojazdach urządzenia wytwarzające napięcie elektryczne z magazynowanego w zbiornikach wodoru. W procesie tym jedynym produktem ubocznym jest woda.
Są wśród przedstawicieli sektora transportu publicznego osoby opowiadające się za takim rozwiązaniem, traktując technologie napędowe wykorzystujące gaz ziemny (CNG i LNG) jako fazę przejściową przed przejściem na paliwo wodorowe. W ten sposób tabor zamierza rozwijać np. PKM Tychy. O chęci wprowadzenia autobusów wodorowych mówią także np. władze miasta Gdynia.
Energia i jej nośniki coraz droższe
Co do tego, że ceny energii będą rosnąć nie ma żadnych wątpliwości. To kolejny powód dla którego rozwój transportu miejskiego powinien być prowadzony wielokierunkowo. W ten sposób wzrost cen jednych nośników energii, firmy mogą kompensować rozwiązaniami wykorzystującymi inne paliwa. Czas pokaże co stanie się standardem w przewozach miejskich, zważywszy, że obecnie wiele niezaprzeczalnych zalet ma technologia gazowa.
CNG-LNG.pl to portal, w którym piszemy o zastosowaniu paliw metanowych w różnych gałęziach gospodarki. Publikujemy najnowsze informacje, relacje z najważniejszych wydarzeń i patronujemy imprezom branżowym i konferencjom.