Volkswagen popłynął w LNG

Robert Markowski
źródło: Volkswagen, Siem Car Carriers
Dodany: 12.10.2016

 
Koncern Volkswagen robi wszystko, by zatrzeć złe wrażenie po aferze Dieselgate. Jedną z dróg do poprawy nadszarpniętego wizerunku ma być zastosowanie skroplonego gazu ziemnego, ale bynajmniej nie jako paliwa w produkowanych przez firmę samochodach.

 
Napedzany LNG kontenerowiec do przewozu samochodow w barwach Siem Car Carriers ASfot. Siem Car Carriers4500 samochodów jednym kursem? Emisji się nie uniknie, ale dzięki LNG można ją wyraźnie zmniejszyć

Ocenia się, że proces produkcji i transportu samochodu do miejsca jego przeznaczenia przyczynia się do powstania takiej ilości spalin, jakie auto „wypluwa” ze swojej rury wydechowej w ciągu aż dwunastu lat swojej eksploatacji. Nic więc dziwnego, że producenci starają się obniżyć poziomy emisji samych pojazdów i redukują negatywny wpływ na środowisko także na etapie przed przekazaniem gotowego produktu klientowi. Tym bardziej nic dziwnego, że stara się tego dokonać Volkswagen, przyłapany na oszukiwaniu na emisjach swoich diesli.

LNG będzie używane w dwóch statkach, którymi motoryzacyjny gigant transportuje swoje produkty poza Europę, a konkretnie do Ameryki Północnej. Wprawdzie VW ma własne fabryki po tamtej stronie Atlantyku, ale nie wyjeżdżają z nich wszystkie modele oferowane na tamtejszych rynkach, dlatego import w dalszym ciągu jest konieczny. Jako że jednostki będą dwie, muszą być pokaźne i faktycznie są – mają po 198 m długości i 36 m szerokości, a więc wymiarami przypominają lotniskowce z czasów II wojny światowej. Na pokład każdego statku mieści się jednorazowo 4500 samochodów.

Okręty zostaną wyposażone w silniki produkcji MAN-a (firmy również należącej do Grupy VW), o mocy – bagatela – 17000 KM każdy. Paliwo gazowe (choć w formie skroplonej) przechowywane będzie w zbiornikach kriogenicznych o pojemności ponad 3 mln l. Zastąpienie oleju napędowego metanem wyraźnie obniża emisję szkodliwych i zbędnych związków: dwutlenku węgla o 25%, tlenków azotu o 30%, cząstek stałych o 60%, a tlenków siarki niemal całkowicie. Jednostki wypłyną na szlaki w 2019 r., a w dalszej przyszłości możliwe jest przygotowanie kolejnych, do obsługi innych kierunków i być może transportu nie tylko kompletnych samochodów, ale również części i surowców. A może powrót do żaglowców?


Good Przydatny artykuł (1)
Bad Mógłby być ciekawszy (0)







Partnerzy
Ustawienia plików cookie