LNG od Barteru zasili mleczarnię

Zainteresowanie błękitnym paliwem ze strony przedsiębiorstw produkcyjnych rośnie m.in. ze względu na obowiązek ograniczenia do 2021 r. emisji dwutlenku węgla, wynikający z unijnej dyrektywy. Oferując możliwość wykorzystania do procesów technologicznych ekologicznego medium, jakim jest LNG, Barter SA wychodzi naprzeciw tym wymogom.

Bogdan Rogaski, prezes Barter S.A.

Zainstalowane urządzenia umożliwiają zaspokojenie wysokich wymagań odbioru gazu, przy spełnieniu wszystkich warunków bezpieczeństwa. Potwierdzają to parametry stacji: jej wydajność pozwala na zaspokojenie maksymalnego zapotrzebowania o wielkości 800 metrów sześciennych na godzinę i na magazynowanie 120 metrów sześciennych gazu ziemnego, co zabezpiecza zakład na siedem dni ciągłej pracy.

Grzegorz Lisowski, kierownik kontraktu

Do tej pory wykorzystywaliśmy starą, ponad 40-letnia kotłownię na miał węglowy, którą postanowiliśmy zastąpić nową i bardziej ekologiczną, m.in. ze względu na unijne przepisy dotyczące ograniczenia emisji CO₂. Wobec braku dostępu do sieciowego gazu, jedynym wyjściem była stacja LNG. Zdecydowaliśmy się na inwestycję z firmą Barter S.A., dzięki czemu w ciągu kilku tygodni zyskaliśmy dostęp do niezależnego źródła energii cieplnej, z możliwością jego magazynowania. To ekologiczne i bardzo wydajne paliwo, którego zaletą jest też zredukowana objętość, co na pewno obniża koszty transportu i magazynowania.

Mirosław Borawski, dyrektor produkcji mleczarskiej zakładu w Kolnie

Spółka Barter na bieżąco monitoruje ilość gazu w stacji i w odpowiednim momencie dostarcza go cysternami. Nowe rozwiązanie ogranicza też koszty siły roboczej, bo kotłownia obsługiwana jest automatycznie.

Mirosław Borawski

Praktycznie we wszystkich zakładach mleczarskich to zapotrzebowanie jest zmienne. W przypadku kotłowni zasilanej LNG tzw. bezwładność kotłowni jest znacznie mniejsza, niż przy zastosowaniu miału węglowego, a to z kolei przekłada się na oszczędności w zużyciu pary.

Mirosław Borawski