Można by się zastanawiać, po co aplikować „kurację witaminową” takiemu autu. Nie brak mu przecież niczego - jest mocne, szybkie i wygląda drapieżnie. Historia pokazuje jednak, że nie powstał jeszcze samochód, którego nie dałoby się pod jakimś względem poprawić. Jedni wychodzą z założenia, że gdyby dany model nie podobał im się w takim kształcie, w jakim opuścił fabrykę, wybraliby inny, drudzy przeciwnie - kupują i od razu „pompują sterydami”.
Sportec poszedł jednak dalej. SP 550mc (mean&clean) to nie tylko brutalny osiłek o osiągach porównywalnych z pociskiem rakietowym, ale przy okazji auto ciche (choć nadal mruczące tak, jak tylko bokser potrafi) i emitujące znacznie mniej spalin, niż byśmy się po nim spodziewali. Tuner nie ujawnił konkretów, ale ponieważ znamy ekologiczne zalety sprężonego gazu ziemnego, wiemy czego oczekiwać.
„Zielonego”, a przy tym oszczędnego wizerunku dopełniają opony Michelin Pilot Sport PS2 o obniżonych o 19% oporach toczenia.
Pomimo mniejszego spalania i świeższego oddechu, Porsche poprawione przez Szwajcarów nie uznaje kompromisów. Liczba 550 w nazwie modelu oznacza moc, ale prawdziwe wrażenie robi dopiero wartość momentu obrotowego - 705 Nm przy 4000 obr/min. Inżynierowie musieli porządnie przyłożyć się do konstruowania elementów układu napędowego, żeby ta potężna siła nie wyrwała silnika spod maski albo nie „przemieliła” skrzyni biegów... Nie mniej imponujące jest przyspieszenie: auto „odchodzi” do 100 km/h w 3,7 s, a w 11 s po starcie mknie już 200 km/h. Siły fizyki nie pozwalają mu się dalej rozpędzać dopiero po osiągnięciu 331 km/h. To i tak wszystko jedno, bo kierowca i pasażer mają wtedy oczy w okolicach potylicy i żołądek owinięty wokół kręgosłupa...
Zaryzykujemy przewrotną tezę, że Sportec SP 550mc to auto w sam raz na obecne czasy - spala niedrogie paliwo (i to w rozsądnych ilościach), przez co nie sprawia na otoczeniu wrażenia epatowania luksusem i rozrzutnością, a ponadto mało truje, idealnie wpisując się w panujące trendy proekologiczne. A kiedy jego właściciel będzie miał już dosyć wszędobylskiego słowa „kryzys”, może wskoczyć za kierownicę i w okamgnieniu uciec od piętrzących się złych wieści i ponurych prognoz. To komu takie autko?
CNG-LNG.pl to portal, w którym piszemy o zastosowaniu paliw metanowych w różnych gałęziach gospodarki. Publikujemy najnowsze informacje, relacje z najważniejszych wydarzeń i patronujemy imprezom branżowym i konferencjom.