Błękitne Korytarze LNG - nie dla Polski

Robert Markowski
źródło: Xavier Ribas (koordynator programu Błękitne Korytarze LNG) za pośrednictwem NGV Event
Dodany: 25.08.2014

 
W Europie Zachodniej, Południowej i w Skandynawii realizowane jest przedsięwzięcie o nazwie Błękitne Korytarze LNG – sieć stacji tankowania skroplonego gazu ziemnego. Niestety, zasięg programu kończy się na granicy Polski z Niemcami.

 
Mapa Błękitnych Korytarzy LNG w Europiefot. LNG Blue CorridorsZamiast jeździć korytarzami LNG musimy na razie stać w przedpokoju i czekać, ale może kiedyś...

Od początku 2014 r. w ramach Błękitnych Korytarzy otwarto trzy nowe stacje, co przybliża zachodnią część naszego kontynentu do osiągnięcia postawionego na początku celu, jakim jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i uniezależnienie się pod względem energetycznym od importowanej ropy naftowej. Korytarzami LNG, które w gruncie rzeczy nie są niczym więcej niż rozmieszczonymi regularnie (wzdłuż tras tranzytowych dla ciężkiego transportu drogowego) stacjami tankowania skroplonego metanu, można będzie docelowo pojechać np. z Wielkiej Brytanii do Grecji, z Francji czy Hiszpanii do Włoch albo z Portugalii przez Niemcy do Szwecji. O ile jednak jeden z korytarzy przecina jeszcze Austrię, o tyle do Czech, Polski i dalej na wschód żaden z nich nie sięga. Zamiast na korytarzu, jesteśmy w schowku na szczotki.

Ukończenie budowy i oddanie do użytku trzech kolejnych punktów tankowania to dopiero początek całego przedsięwzięcia – w planach lub w trakcie realizacji jest 11 kolejnych obiektów. Ich uruchomienie będzie oznaczać możliwość relatywnie swobodnego poruszania się ciężarówką napędzaną LNG po drogach od Odry po Atlantyk. Relatywnie, bo oczywiście korytarze wiodą głównymi drogami przelotowymi, natomiast infrastruktura wzdłuż dróg lokalnych w niektórych krajach pozostawia wiele do życzenia. Do krajów o dobrze rozwiniętej sieci stacji dostępnych publicznie należy np. Hiszpania, dużo pracy czeka jednak m. in. Francję, Niemcy czy Portugalię.

Nawet mówiąc o dobrze rozwiniętej infrastrukturze LNG nie można jednak myśleć w kategoriach sieci stacji paliw konwencjonalnych. W tej chwili w Europie funkcjonują 52 stacje ciekłego metanu, a kiedy przybędzie 11 już wspomnianych, będących w fazie budowy lub planowania, liczba wzrośnie do 63. Ocenia się, że pułap 70 obiektów może zostać przekroczony już w 2015 r. W przypadku stacji konwencjonalnych 70 to liczba wystarczająca co najwyżej dla dużego miasta, ale na pewno nie kontynentu. Ponieważ jednak ciężarówki międzynarodowe pokonują regularnie te same trasy, przy podobnych średnich prędkościach i zużyciu paliwa, sieć stacji tankowania LNG nie musi być nadmiernie gęsta. Chodzi o minimum wystarczające do poruszania się bez użycia paliw ropopochodnych, nawet jeżeli wymaga to pewnego wysiłku planistycznego (przy stacjach rozmieszczonych co 150 km trzeba z nieco większym wyprzedzeniem przewidywać moment tankowania).

Otwarte ostatnio 3 stacje (we Włoszech, Belgii i Szwecji) stanowią tak naprawdę pierwsze powstałe od czasu uruchomienia programu Błękitne Korytarze LNG w 2013 r. Teraz prace nabiorą tempa – 11 nowych obiektów rozpocznie działalność w 2015 r. i wtedy na drogi krajów uczestniczących w przedsięwzięciu wyjedzie 100 testowych ciężarówek gazowych, które będą zbierać dane eksploatacyjne przydatne podczas dalszej rozbudowy sieci. Priorytet otrzymują te lokalizacje, gdzie wiadomo, że stacje by się przydały, bo np. są już przewoźnicy gotowi do stosowania LNG, ale jeszcze nie ma gdzie tankować. Albo jest gdzie tankować, ale tylko na terenie danego kraju, natomiast brak stacji na tyle blisko poza granicami, by dało się prowadzić transport międzynarodowy.

Przedsięwzięcie napotyka na pewne wyzwania i przeszkody, które są stopniowo rozwiązywane. Brak na przykład zharmonizowanych przepisów odnośnie ciśnień roboczych LNG, a producenci pojazdów używają i promują całkowicie niekompatybilne standardy złącz tankujących. Pokonanie tych barier nastąpi jednak raz na zawsze i w przyszłości będzie już tylko łatwiej. Jeżeli do Błękitnych Korytarzy dołączą z czasem kolejne kraje (na co zresztą liczymy w odniesieniu do Polski), ujednolicone rozwiązania trzeba będzie wprowadzać już tylko w nich, a nie w całej Europie. Choć na razie nie uczestniczymy w tym ważnym i obiecującym programie, trzymamy kciuki za jego powodzenie i dalszy rozwój. W końcu również w naszym interesie leży to, żeby mieć czyste powietrze nad Europą, nawet jeżeli napłynie ono do nas zza niemieckiej granicy.


Good Przydatny artykuł (6)
Bad Mógłby być ciekawszy (0)







Partnerzy
Ustawienia plików cookie