Według przedstawicieli producenta, stoczni Peters Shipyards oraz firmy Shell, dla której ona pracuje, napęd z wykorzystaniem silników zasilanych LNG jest przyszłością żeglugi śródlądowej i przybrzeżnej. Stocznia świadomie nie wybrała silników dual fuel (jednocześnie zasilanych olejem i gazem). Przedstawiciele producenta uważają to rozwiązanie tymczasowe. Przyszłością według ich prognozy są silniki zasilane gazem ziemnym, który jest przechowywany na barce w postaci skroplonej.
Zastosowanie zasilania gazowego skutkuje zmniejszeniem emisji szkodliwych składników spalin. Emisja dwutlenku węgla (CO2) zmniejsza się o 25%, a tlenków azotu (NOx) o 80%. Spaliny zasilanych gazem silników nie zawierają dwutlenku siarki (SO2) oraz cząstek stałych.
Układ napędowy znajduje się w tylnej części barki. Tam zamontowano dwa moduły dostarczone przez firmę Veth Propulsion zawierające po 2 silniki zasilane gazem firmy Scania, które napędzają generatory zasilające elektryczne pędniki.
Zastosowanie w sumie 4 silników powoduje, że układ napędowy jest znacznie bardziej elastyczny niż w przypadku jednej jednostki napędowej, co ułatwia dostosowanie generowanej mocy do aktualnego zapotrzebowania. Płynąc z prądem część silników można wyłączyć, ograniczając w ten sposób zużycie paliwa.
Wielosilnikowy układ napędowy zwiększa także większe bezpieczeństwo. Awaria jednego z silników nie stanowi żadnego problemu, można kontynuować rejs z wykorzystaniem 3 jednostek napędowych.
Taka konstrukcja ułatwia także serwisowanie. Moduł napędowy, zamknięty w kontenerze można łatwo zdemontować i wymienić na sprawny, a uszkodzony spokojnie naprawiać na lądzie. Dzięki temu barka może pracować praktycznie bez przerwy.
Barka Greenstream o długości 110 m i szerokości 11,4 m, mająca nośność 2800 t jest przeznaczona do transportu ładunków płynnych. W zbiornikach o pojemności 3130 m3 może przewozić oleje mineralne i chemikalia. Barka jest zarządzana przez Instream Barging i będzie pracowała dla firmy Shell.