Metanowa Klasa B została nazwana nie do końca w zgodzie z filozofią producenta. Zazwyczaj liczba w oznaczeniu modelu odpowiada pojemności silnika, np. 180 to 1,8 l, 200 to 2 l itd. 170 sugeruje więc, że pod maską mamy jednostkę 1,7-litrową, taką jak w konwencjonalnej odmianie B 170. Tymczasem obydwa samochody wspólną mają jedynie moc, a wariant NGT (skrót od Natural Gas Technology) dzieli „serce” z wersją B 200. Takie wyjątki czasem się u „Merca” zdarzają, głównie w celu wskazania różnicy w liczbie koni mechanicznych.
B 170 NGT może przejechać nawet 1000 kilometrów na pojedynczym tankowaniu. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że tylko 30% tego dystansu można pokonać na CNG. Przy odpowiednio rozwiniętej infrastrukturze to by wystarczyło (samochody zasilane LPG, wyposażone w małe zbiorniki, czasem trzeba tankować nawet co 200 km), ale rodzima sieć stacji jest raczej niedorozwinięta. Oczywiście, na wybranych trasach można jeździć po Polsce takim samochodem, ale trzeba wtedy bardzo starannie planowa wszystkie wyjazdy.
Według danych producenta, 116-konne auto zużywa 4,9 kg gazu lub 7,3 l benzyny na 100 km. Przeliczając kilogramy paliwa na metry sześcienne (odpowiedniki litrów), uzyskamy niemal tę samą wartość (7,5 m3/100km) przy jednoczesnej poprawie kultury pracy silnika dzięki wysokiej liczbie oktanowej.
Nieporównywalnie spadną także koszty eksploatacji (przy obecnej cenie CNG, 2,1 zł za metr sześcienny, na pokonanie 100 km wystarczy ok. 15 zł), a emisja CO2 będzie najniższa z całej gamy modeli Klasy B (135 g/km). Zbiorniki wysokociśnieniowe zabudowano pod podłogą bagażnika (przez co stracił 128 l z pierwotnej objętości i w tej wersji legitymuje się wartością 422 l) oraz pod podwoziem na wysokości foteli kierowcy i pasażera. Łącznie mieści się w nich 16 kg lotnego paliwa.
Pomimo bardziej szkodliwego dla środowiska przebiegu procesu produkcji, zastosowanie gazu ziemnego pozwala na zniwelowanie negatywnego efektu po przejechaniu nieco ponad 17 tys. km, a w całym okresie „życia” samochodu ograniczenie emisji tlenku węgla wynosi aż 54%. We wnętrzu auta dominują materiały z recyklingu i pozyskane z włókien naturalnych.
Wszystko to Mercedes wycenił w naszym kraju na 106700 zł (stan z 26 I 2009), czyli tyle samo, ile kosztuje wersja B 200 z takim samym, choć o 20 KM mocniejszym silnikiem. Oferta niby atrakcyjna, ale korzystanie z zalet samochodu może być nieco utrudnione, jeśli dużo podróżujemy poza miejscem zamieszkania lub, co gorsza, nie mamy w swoim mieście stacji CNG. To akurat nie wina Mercedesa...
CNG-LNG.pl to portal, w którym piszemy o zastosowaniu paliw metanowych w różnych gałęziach gospodarki. Publikujemy najnowsze informacje, relacje z najważniejszych wydarzeń i patronujemy imprezom branżowym i konferencjom.