Zaczęliśmy pesymistycznie, to kontynuujmy: Ducato furgon z silnikiem Diesla spełniającym normę Euro 6 (ze 148-konną jednostką 2,3 MultiJet, oferującą taki sam moment obrotowy, jak 136-konna wersja Natural Power – 350 Nm), o DMC 3,5 t i z rozstawem osi 3450 mm kosztuje od 102650 zł netto. Wersja napędzana CNG o takiej samej konfiguracji (krótszy rozstaw osi i niższe DMC są w tym wypadku niedostępne) – 117100 zł (również netto). To oznacza cenę zakupu wyższą o 14450 zł „na dzień dobry”, co powoduje, że wielu przedsiębiorców na odmianę gazową nawet nie spojrzy. Spróbujmy ich przekonać oszczędnościami.
Ponieważ nie mamy własnych danych dotyczących zużycia paliwa przez wersję dieslowską, podeprzemy się w tym miejscu oficjalnymi wartościami dla odmian MultiJet i Natural Power, podawanymi przez Fiat Professional. Oficjalnie modele 2,3 MultiJet II palą 6,2-7,1 l oleju napędowego na 100 km, zależnie od wersji – my przyjmiemy 7 l/100 km. Odmiana metanowa na swoich 49 m3 CNG skompresowanych w pięciu zbiornikach pod podwoziem przejeżdża z kolei 400 km, czyli spala ok. 12 m3 gazu na 100 km. Przy cenie ON na poziomie 4,22 zł/l (notowanie z 6 VII 2016 r.) i CNG kosztującym na większości (z nielicznych) stacji 3,29 zł/m3, koszty pokonania 100 km wynoszą 29,54 zł dla diesla i 39,48 zł dla „gazowca”. Mało zachęcająco, prawda?
Oczywiście w praktyce diesel będzie palił pewnie ok. 10-12 l/100 km, ale też wersja CNG nie pokona bez tankowania 400 km, a raczej 300-350 (nam udało się przejechać 330). Przy takich wartościach diesel generuje koszty rzędu 42,20-50,64 zł/100 km, odmiana metanowa – 48,85 zł/100 km (spalanie dochodzi do 14,85 m3/100 km). Przy oszczędnościach rzędu maksymalnie niecałych 2 zł/100 km trzeba by przejechać ponad 720 tys. km, żeby wyższa cena zakupu się zwróciła. Może wobec tego da się poczynić jakieś znaczące oszczędności w kosztach serwisu?
Owszem, Ducato Natural Power jest technologicznie prostsze niż odpowiedniki dieslowskie (nie ma bezpośredniego wtrysku paliwa z wysokociśnieniowymi wtryskiwaczami, układu dopalania tlenków azotu za pomocą roztworu mocznika, filtra DPF czy dwumasowego koła zamachowego), ale też zastosowano w nim turbosprężarkę i intercooler (chłodnicę powietrza doładowującego), więc pod tym kątem koszty mogą okazać się podobne. Interwały serwisowe wszystkich wersji wynoszą 48 tys. km.
Gwoździem do trumny Kropką nad „i” okazuje się sieć stacji tankowania sprężonego gazu ziemnego w Polsce. Stacji w dalszym ciągu jest jak na lekarstwo i choć uruchomienie Terminalu LNG w Świnoujściu ma przynieść w najbliższych latach przełom pod względem rozwoju infrastruktury, za dużo słyszeliśmy w przeszłości o podobnych przełomach i planowanych stacjach, by teraz zacierać ręce. Poczekamy, zobaczymy. Przy nieco ponad 300 km zasięgu na jednym tankowaniu użytkowanie Ducato Natural Power na co dzień nie jest wprawdzie niemożliwe, ale na pewno ograniczone do miast, w których jest jakaś stacja CNG i z których jeździ się do innych miast, gdzie również są stacje. No chyba że np. łódzka firma wykonująca regularnie przewozy do Warszawy zdecyduje się na taki samochód i będzie go tankować 130 km od bazy, przy okazji wizyty w stolicy. Karkołomne, ale wykonalne.
Ponieważ Ducato jest homologowane jako pojazd jednopaliwowy, zbiornik benzyny zredukowano do roli rezerwowego. Tyle że nawet w ostatnich dziesięciu minutach meczu nie potrafi on wykrzesać z siebie tyle siły, co zawodnicy podstawowego składu – moc w trybie benzynowym zostaje ograniczona do 100 KM, a prędkość maksymalna do 90 km/h. I to się bardzo czuje, tyle że słabsze osiągi mają motywować do jak najszybszego zatankowania gazu, więc to zrozumiałe. Mimo momentu obrotowego w trybie CNG porównywalnego z tym w wersji MultiJet 150, wersja gazowa jest bardziej „miękka” w czasie jazdy i nie czuć, że odpycha się od asfaltu z taką samą siłą, jak diesel. Niby moment obrotowy ma użyteczny w szerszym zakresie prędkości obrotowych (1500-2700 obr/min, w porównaniu z 1500 obr/min w dieslu), ale w praktyce rozpędza się dość leniwie. A przecież jeździliśmy na pusto.
Jak na pojazd o jednopaliwowej naturze, Ducato Natural Power ma też – jak na nasz gust – nie najlepiej rozwiązaną kwestię wskaźnika poziomu paliwa. Pełnowymiarowa tarcza ze wskazówką obsługuje wskazanie poziomu benzyny (której jest w zbiorniku tylko 14,5 l), natomiast poziom CNG pokazywany jest na wyświetlaczu między zegarami w postaci czterech niewielkich podświetlanych słupków. Wskazówka jest dużo dokładniejsza, bo nie porusza się skokowo między poziomami np. ½ a ¼, lecz płynnie, dzięki czemu w każdej chwili wiadomo dokładnie, ile paliwa ma się na pokładzie. Słupki na wyświetlaczu nie mają pozycji pośrednich, więc przy świecących się trzech nie da się stwierdzić, czy w butlach pozostało 70, czy może już tylko 55% ich pojemności.
Dobrze pomyślany został natomiast system powiadamiania o kończącym się paliwie. Gdy poziom gazu spadnie do rezerwowego (w czasie testu po przejechaniu ok. 260 km), kierowca jest powiadamiany pojedynczym sygnałem dźwiękowym, a słupki poziomu CNG (podświetlony jest tylko najniższy) zaczynają migać. Po pewnym czasie przestają, ostatni słupek się wygasza i z początku nie bardzo wiadomo, czy gaz jeszcze jest, ale kiedy faktycznie go zabraknie, system udziela kierowcy kolejnego komunikatu dźwiękowego i wyświetla ikonkę dystrybutora CNG. Wtedy już na pewno czuć, że metanu brakło – moc spada, wraz z nią prędkość maksymalna, a samochód ewidentnie traci zapał do jazdy. Chwilowego ani średniego zużycia gazu komputer pokładowy nie podaje.
Przestańmy na chwilę narzekać i przyjrzyjmy się systemowi CNG. Zbiorniki rozlokowano pod podłogą przedziału towarowego w taki sposób, że nie uszczuplają jego pojemności i nie naruszają rozdziału mas, choć poważnie zmniejszają ładowność – wynosi ona mniej niż 1000 kg, a tyle można spakować do Doblo Cargo z instalacją LPG. Zbiorników jest pięć i mają łączną pojemność geometryczną 220 l, co przekłada się na możliwość zatankowania już wspomnianych 49 m3 (37 kg) sprężonego metanu. Stąd paliwo trafia do komory silnika, gdzie zajmują się nim komponenty opracowane przez firmę Metatron we współpracy z Fiat Powertrain Technologies. Regulator ciśnienia Meta ND1, na podstawie danych z gazowego sterownika, obniża ciśnienie paliwa z 20 do mniej niż 1 bara, a resztą zajmują się gazowe wtryskiwacze marki Bosch. Całość działa bardzo sprawnie, płynnie przełączając między paliwami i nie pozwalając wybrać trybu benzynowego dopóty, dopóki w zbiornikach CNG jest gaz.
W naszych testach staramy się zawsze spoglądać przede wszystkim na jasną stronę gazowych pojazdów, podkreślać ich zalety i podpowiadać, jak żyć z ich ewentualnymi wadami. W przypadku Ducato Natural Power mamy problem – jest drogi, niespecjalnie ekonomiczny w eksploatacji, a tankować nie ma gdzie. Teoretycznie wszystkie te bolączki znikają po przekroczeniu Odry, gdzie stacji jest w bród, a zakup ekologicznego pojazdu należycie doceniany. Jednak nawet tam nic nie zmieni faktu, że ciężkie zbiorniki mocno ograniczają użytkową przydatność auta, czyniąc je pojemnym narzędziem do wożenia puchu, styropianu, pierza albo gitar, ale tylko akustycznych (bo są puste w środku). Nie możemy z czystym sumieniem rekomendować zakupu tego auta, chyba że dla kogoś ekologia liczy się ponad wszystko.
CNG-LNG.pl to portal, w którym piszemy o zastosowaniu paliw metanowych w różnych gałęziach gospodarki. Publikujemy najnowsze informacje, relacje z najważniejszych wydarzeń i patronujemy imprezom branżowym i konferencjom.