Zorganizowanie konferencji przez Ministerstwo Gospodarki i ośrodek badawczy, jakim jest PIMOT, dobrze wróży podjętej tematyce. Dodatkowo, zaproszenie szerokiego grona uczestników konferencji (od reprezentantów ministerstw i instytutów naukowych aż po przedstawicieli biznesu i organizacji zaangażowanych w propagowanie CNG) stworzyło możliwość przedstawienia problematyki CNG z różnych punktów widzenia.
Konferencję rozpoczął wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, podkreślając rangę wydarzenia i chęć zaangażowania resortu w rozwój tej gałęzi motoryzacji. W swojej wypowiedzi parokrotnie podkreślił, że w opinii resortu kluczowe jest takie spojrzenie na problem, aby poprzez cele gospodarcze i ekonomiczne osiągnąć cel ekologiczny.
Konferencję rozpoczęła prezentacja Katarzyny Drabickiej z Komisji Europejskiej, która przedstawiała m. in. plany dotyczące strategii budowy infrastruktury elektrycznej, CNG i LNG w UE. Określiła też minimalne założenia przewidziane dla Polski.
W myśl projektu, w naszym kraju powinno powstać minimum 460 tys. punktów ładowania samochodów elektrycznych, 15 stacji tankowania LNG oraz ok. 50 stacji CNG. Jak podkreślono, liczby nie są wielkie, lecz są to tylko założenia minimalne. Inną ciekawą prelekcją była prezentacja bogatych doświadczeń z eksploatacji taboru komunikacji miejskiej zasilanej CNG w Gdyni, z której jasno wynika, że metan jest nie tylko ekologiczny, lecz przede wszystkim opłacalny, bowiem przez pięć lat czternaście autobusów PKM Gdynia wygenerowało oszczędności w wysokości prawie 4 mln zł. Jednak nie to utkwiło najbardziej w pamięci uczestników konferencji.
Poważny niepokój wzbudziła informacja Anny Kowalczyk-Markowskiej z Ministerstwa Finansów, która poinformowała planach wprowadzenia od października br. akcyzy na gaz ziemny wykorzystywany w transporcie. Gotowe przepisy czekają na podpisy. Proponowana wysokość stawki podatku wynosi ok. 40gr/m³ metanu i uzależniona jest od wartości energetycznej gazu.
W trakcie przerwy, biznesmeni i osoby związane z branżą próbowały rozwinąć temat wprowadzenia akcyzy i wskazywały prawne, zatwierdzone przez UE, możliwości utrzymania stawki zerowej na metan do 2023 roku, a po tym okresie ograniczenia stawki sugerowanej do 50% aż do roku 2030, co pozwoliłoby branży CNG/LNG na rozwój. Trudno bowiem mówić o powszechności tego paliwa, dysponując zaledwie 23 stacjami tankowania i chlubiąc się ok. 2 tys. aut zasilanych CNG.
Odnieść można także wrażenie, że resortowi urzędnicy nie tylko nie dostrzegają problemu, lecz sztucznie tworzą bariery rozwojowe dla tego sektora motoryzacji.
Jak wspominał Michał Śliżak z firmy Soblus (producent autobusów LNG), w naszym kraju fiskus utrzymuje nielogiczny sposób odmiennego opodatkowania CNG i LNG, co uniemożliwi np. budowę stacji CNG/LNG ze względu na skomplikowane do bólu procedury naliczania podatku.
Bez odpowiedzi zostały także pytania o przydomowe stacje tankowania, bowiem w myśl proponowanych przepisów każdy Kowalski będzie musiał sam odprowadzić podatek akcyzowy, by nie stać się przestępcą skarbowym. Ale jak to zrobić i kto to będzie kontrolował? Czy powstanie specjalny organ nadzoru? Gdzie tu sens i logika – pytali uczestnicy. Komu to służy? Temat akcyzy i pożądanych zmian w przepisach zdominował dyskusję w trakcie konferencji.
Ważny głos w tej sprawie przedstawił Robert Zajkowski z NGV Polska, który zwrócił uwagę na wiele przepisów utrudniających na co dzień życie właścicieli aut zasilanych CNG. Ich zmiana sprawiłaby, że sztuczne utrudnienia (niespotykane w innych krajach Unii) zostałyby zlikwidowane.
„Kto opiniować będzie naszą pracę? Zwykle efekt naszej pracy trafia na biurko urzędnika, który nie zawsze jest osobą kompetentną do oceny propozycji” – zwracał uwagę Gerard Bartłomiejczyk, rzeczoznawca Stowarzyszenia Naukowo-Technicznego Inżynierów i Techników Przemysłu Naftowego i Gazowniczego (SITPNiG).
Jakie będą dalsze losy tego interesującego projektu? Uczestnicy konferencji deklarują udział w zespołach roboczych. Do końca kwietnia przedstawiona zostanie propozycja harmonogramu działań. Pierwsze spotkania robocze już w maju.