OPAL - niemiecki gazociąg przebiegający równolegle do granicy z Polską o przepustowości 35 mld m3. Stanowi przedłużenie, ułożonego na dnie Bałtyku, gazociągu Nord Stream.
28 października 2016 r. decyzją Komisji Europejskiej (KE) rosyjski Gazprom uzyskał możliwość wykorzystania 80% przepustowości gazociągu OPAL.
Decyzja ta zmienia poprzednie rozstrzygnięcie KE z 2009 r. które określało zasady korzystania z gazociągu OPAL przez Gazprom. Firma otrzymała na 22 lata wyjątkowe traktowanie w ramach unijnego trzeciego pakietu energetycznego, który wymaga m.in. dostępu stron trzecich, czyli konkurentów Gazpromu, do gazowej sieci przesyłowej w Unii Europejskiej. Gazprom otrzymał wtedy rezerwację 50% przepustowości OPALu.
Z uwagi na ryzyko wystąpienia poważnej szkody związanej z konsekwencjami wykonania decyzji MSZ złożył wniosek o jej wstrzymanie. Do tej pory decyzja KE nie została oficjalnie opublikowana, mimo że ma znaczenie dla bezpieczeństwa dostaw gazu i właściwie jest już wykonywana przez niemieckiego regulatora.
Joanna Wajda, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych
W ocenie polskich władz decyzja KE skutkuje koncentracją na jednym źródle i kierunku dostaw, co pozostaje "w oczywistej sprzeczności" z zasadą dywersyfikacji źródeł, dróg zaopatrzenia i zarządzania ryzykiem zakłóceń lub wstrzymania dostaw gazu.
Zdaniem Polski taka sytuacja zagraża bezpieczeństwu dostaw gazu w UE, w szczególności w regionie Europy Środkowej. Rodzi poważne ryzyko dla bezpieczeństwa dostaw gazu dla Polski poprzez uzależnienie się od jednego źródła dostaw z Rosji. Decyzja narusza przepisy unijnej dyrektywy dotyczącej wspólnego rynku gazu. MSZ podkreśla, że decyzja ma szkodliwy wpływ na konkurencję na rynkach gazu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, ponieważ dodatkowo wzmacnia pozycję Gazpromu jako dostawcy gazu. W skardze MSZ zarzuca Komisji naruszenie zasad bezpieczeństwa energetycznego i solidarności energetycznej.
Joanna Wajda, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych
Wcześniej, 1 grudnia 2016 r., decyzję Komisji Europejskiej zaskarżył do Trybunału Sprawiedliwości UE zarząd PGNiG SA, a 4 grudnia 2016 r. skargę do Trybunału UE złożyła niemiecka spółka PGNiG Supply&Trading GmbH, należąca do PGNiG
Decyzja KE z 28 października 2016 r. daje Rosjanom do 2033 r. możliwość przesyłania do Niemiec z wykorzystaniem gazociągu Nord Stream ponad 20 mld m3 gazu więcej niż dotychczas.
Ani nasi unijni ani niemieccy partnerzy nie grają otwarcie. Odnoszę wrażenie, że regulator niemiecki (Bundesnetzagentur) nadużywa swoich uprawnień. Skutki decyzji Komisji Europejskiej i umowy podpisanej przez Bundesnetzagentur z Gazprom mieliśmy odczuć dopiero w 2017 r. Tymczasem po złożeniu przez PGNiG SA pozwu przeciwko niemieckiemu regulatorowi, operator gazociągu OPAL – spółka OPAL Gastransport GmbH – poinformowała, że wprowadzi w życie nowe stawki i zasady korzystania z gazociągu OPAL już od 19 grudnia 2016 r. Takie działania po stronie niemieckiej, a przypomnę że Gazprom jest współwłaścicielem gazociągu OPAL – to jawne łamanie prawa Unii Europejskiej i realne zagrożenie dla stabilności dostaw gazu do Polski i Europy Środkowej.
Piotr Woźniak, prezes zarządu PGNiG SA