W ocenie PGNiG nie istnieją podstawy do żądania uchylenia wyroku częściowego Trybunału Arbitrażowego. Decyzja Gazprom budzi więc obawy o zamiar celowego przedłużania postępowania, które po korzystnym dla PGNiG orzeczeniu częściowym, zmierza do pozytywnego dla polskiego odbiorcy rozstrzygnięcia.
Jak informowało PGNiG, pod koniec czerwca 2018 r. Trybunał w Sztokholmie orzekł na korzyść PGNiG, że spełniona została przesłanka kontraktowa uprawniająca PGNiG do żądania obniżenia ceny w kontrakcie długoterminowym. Przez lata Gazprom odrzucał możliwość dokonania takiej zmiany, w związku z czym cena kontraktowa znacząco przewyższała ceny na rynkach europejskich.
Dotychczasowa cena kontraktowa nie odpowiadała cenie rynkowej, dlatego w 2014 r. PGNiG skorzystało z przewidzianej w Kontrakcie Jamalskim możliwości renegocjacji ceny. Po wyczerpaniu okresu negocjacyjnego w maju 2015 r. polska spółka skierowała spór do rozstrzygnięcia przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie, a w lutym 2016 r. złożyła pozew przeciwko Gazpromowi.
Strategia PGNiG zakłada konsekwentną dywersyfikację źródeł i kierunków dostaw surowca. W ten sposób Spółka wzmacnia swoją pozycję konkurencyjną przy jednoczesnym zapewnianiu bezpieczeństwa rynku gazu w Polsce. Dla PGNiG kluczowa jest budowa połączenia gazowego Baltic Pipe, które od 2022 r. pozwoli sprowadzać do Polski gaz wydobywany w Norwegii, gdzie Spółka od 10 lat rozwija własne wydobycie i posiada udziały w 20 koncesjach. PGNiG prowadzi również import gazu skroplonego (LNG). W pierwszej połowie 2018 roku stanowił on 18% portfela importowego PGNiG. Dostawy LNG do Polski realizują firmy z Kataru, Norwegii i USA na podstawie kontraktów długo- i średnioterminowych oraz umów spotowych.
Podpisany w 1996 r. Kontrakt Jamalski przewiduje dostawy ok. 10 mld m³ gazu rocznie do Polski. Umowa obowiązuje do 2022 r. i zawiera wysoki poziom klauzuli take or pay oraz formułę cenową indeksowaną do rynku ropy naftowej.