Kryzys sobie, CNG sobie

Robert Markowski
źródło: NGVA Europe
Dodany: 23.01.2013

 
Sektor sprężonego gazu ziemnego jako paliwa samochodowego w Polsce przypomina sałatkę typu bryndza z mizerią, ale to nie przeszkadza CNG rozwijać się w ujęciu szerszym, ogólnoeuropejskim. Jak pokazują dane zebrane i opracowane przez NGVA Europe, w 2012 r. wzrosła zarówno liczba pojazdów napędzanych metanem, jak i stacji tankowania. Pytanie tylko: czy dzieje się tak pomimo kryzysu czy właśnie dzięki niemu?

 
Skoda Roomster - tankowanie CNGfot. gazeo.plSą kraje, w których stacji CNG jest dużo, a każda z nich ma nawał roboty. Niestety, Polska nie jest jednym z takich krajów

Dostępne dane nie dotyczą jak na razie całego roku 2012, ale jego pierwszej połowy, jednak należy oczekiwać, że w okresie lipiec-grudzień pozytywny trend się utrzymał. Przyjęto po prostu, że punktem odniesienia nie jest 31 grudnia, lecz 30 czerwca i porównano stan z połowy ubiegłego roku z tym z analogicznego momentu 2011. I tak okazało się, że w okresie 1 lipca 2011-30 czerwca 2012 liczba pojazdów na drogach Starego Kontynentu, które napędzane są paliwami na bazie metanu, wzrosła o 3%, do poziomu 984968. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że dziś w użyciu znajduje się już ponad milion samochodów osobowych i użytkowych zasilanych CNG, CBG (sprężonym biogazem) i LNG.

Jednocześnie poprawiła się infrastruktura – liczba stacji sprężania zwiększyła się z 2627 obiektów w połowie 2011 r. do 2860 rok później i jeżeli nawet zatrzymała się na tym poziomie, to i tak wybudowanie ponad 230 nowych obiektów wypada uznać za więcej niż dobry wynik. Ciekawie przedstawia się sytuacja z LNG – wprawdzie przy 44 stacjach w całej Unii Europejskiej nie można jeszcze mówić o powszechnej dostępności metanu w wersji skroplonej, ale warto wziąć pod uwagę, że drugie tyle obiektów jest w trakcie budowy.

Sprawy mają się również dobrze, gdy spojrzeć na Europę szerzej, a więc także na jej część pozaunijną, nie dotkniętą w takim stopniu kryzysem. W takim ujęciu rynek NGV wzrósł na przestrzeni jednego tylko roku aż o 26%, co oznacza, że na Starym Kontynencie jeździ już 1,73 mln pojazdów spalających w swoich silnikach sprężony gaz ziemny i biometan zamiast paliw ropopochodnych. Tempo wzrostu okazało się nawet na tyle wysokie, że zawyżyło średnią światową – globalny wzrost liczby aut na metan od połowy 2011 do połowy 2012 r. wyniósł 21%, co oznacza, że obecnie jeździ ich ponad 16,2 mln. Pierwsza dziesiątka krajów, w których korzysta się z CNG i paliw pokrewnych, przedstawia się następująco:

  • Pakistan – 3,1 mln pojazdów;
  • Iran – 2,9 mln;
  • Argentyna – 2,12 mln;
  • Brazylia – 1,72 mln;
  • Indie – 1,5 mln;
  • Chiny – 1,2 mln;
  • Włochy – 750 tys.;
  • Ukraina – 390 tys.;
  • Kolumbia – 380 tys.;
  • Tajlandia – 330 tys.

Z powyższej listy jasno wynika, że Europa pozostaje daleko w tyle, jeśli chodzi o zastosowanie paliw metanowych do napędu pojazdów. Na całym naszym kontynencie jeździ mniej samochodów na CNG/CBG/LNG niż w każdym z osobna kraju z pierwszej trójki i tylko nieznacznie więcej, niż w samej Brazylii. Ponadto, blisko połowę europejskiego „pogłowia” metanowych pojazdów (dokładnie 43%) stanowią te jeżdżące we Włoszech – jedynym kraju UE, który znalazł się w zestawieniu. Tuż za Italią, choć ze znaczną różnicą (360 tys. aut za Włochami) uplasowała się Ukraina, która może pochwalić się tym, że ma w swoim parku samochodowym prawie 21% wszystkich pojazdów typu NGV w Europie i wyprzedza Niemcy czy kraje skandynawskie. Gdzie w takim zestawieniu znalazłaby się Polska, wolimy nawet nie myśleć.


Good Przydatny artykuł (2)
Bad Mógłby być ciekawszy (0)







Partnerzy
Ustawienia plików cookie