Rozmowę z prezesem odbyliśmy w historycznym dniu. Było to 21 listopada 2017 r. kiedy AUTOSAN podpisał pierwszy w 185-letniej tradycji firmy kontrakt na dostawę autobusów do Niemiec.
Jest to pierwszy eksportowy kontrakt po przejęciu firmy przez Polskę Grupę Zbrojeniową i co ciekawe dostarczone do naszego zachodniego sąsiada pojazdy będą także przełomowe w historii firmy. Będą to pierwsze autobusy elektryczne marki AUTOSAN. Pojazdy będą wyposażone w innowacyjne rozwiązania w postaci osi napędowych z silnikami w piastach kół, bardzo efektywnych baterii trakcyjnych oraz bezemisyjnego ogrzewania wykorzystującego pompę ciepła.
Tyle tytułem wstępu z najnowszej historii firmy. W rozmowie z prezesem Michałem Stachurą skupiliśmy się na autobusach zasilanych paliwami metanowymi, które jak się okazuje będą bardzo ważną częścią rozwoju firmy w najbliższych latach.
CNG-LNG.pl: Dziś historyczny dzień dla firmy AUTOSAN. Dziękujemy, że pośród tylu obowiązków znalazł Pan dla nas czas dzisiaj kiedy AUTOSAN podpisał kontrakt na dostawę elektrycznych autobusów do Niemiec.
Michał Stachura, prezes AUTOSAN Sp z o.o.: Kontrakt na dostawę autobusów elektrycznych do Niemiec pokazuje kierunek rozwoju AUTOSANU. To, że firma ma możliwości koncepcyjne, technologiczne, produkcyjne i może sprostać takiemu zadaniu. Mamy świadomość tego, że możemy to zrobić. Pokazuje to, że decyzja jaką podjął polski rząd, przekazując pałeczkę Polskiej Grupie Zbrojeniowej była krokiem w dobrym kierunku. Kupienie AUTOSANA to nie tylko efekt społeczny związany z tym, że ludzie będą tu mieć pracę, tu będą zatrudniani, tu będą się rozwijać. W Sanoku nadal będzie polska motoryzacja. Decyzja ta ma także konkretny wymiar związany z rozwojem firmy i oraz aspekt finansowy. Ta firma ma zarabiać.
Jakie jest Państwa podejście do gazowych pojazdów używanych w komunikacji miejskiej?
Bardzo interesują nas autobusy gazowe. Nie tak dawno czytałem opracowanie, w którym jedna z firm, która dostarcza autobusy elektryczne chwaliła się jak dużo może zaoszczędzić samorząd kupując autobusy elektryczne. Padały tam dokładne wyliczenia. W ciągu 10 lat eksploatacji jest to kwota 900 tys. zł. Tyle zaoszczędzi samorząd. Nie podano oczywiście, że autobus elektryczny kosztuje średnio milion zł więcej niż autobus gazowy. Nie podano jeszcze jednego, że w autobusach gazowych po 10 latach wykonujemy dopuszczenie butli i te autobusy jeżdżą dalej. Natomiast w autobusach elektrycznych mamy ten problem, że musimy wymienić baterie, które stanowią połowę kosztów wyprodukowania takiego pojazdu.
W przypadku badań butli ktoś od Was jedzie i przeprowadza te badania czy autobus musi dojechać do Was?
Na razie jest to dość problematyczne. To my musimy te autobusy dostarczać do firm, które powadzą takie badania. Robimy je w Krakowie. Z tego jednak co słyszę na różnych spotkaniach wynika, że to ma się zmienić. Ma być niższa cena dalszych dopuszczeń i większa liczba punktów, w których można je będzie przeprowadzić.
Co według Pana wyróżnia autobusy gazowe na tle innych rodzajów napędu?
Autobus gazowy, oprócz niewątpliwej przewagi ekologicznej, ma dwie dodatkowe zalety. Jest o wiele cichszy i ma duży moment obrotowy, którego przebieg umożliwia bardzo płynną jazdę. Nie ma problemu czy jest to teren górzysty czy nie. Autobusy gazowe całkiem dobrze radzą sobie w każdych warunkach.
Współpraca z PGNiG to inicjatywa AUTOSANU?
To się chyba wspólnie zrodziło na jednym ze spotkań z prezesem Henrykiem Muchą w siedzibie PGNiG w Warszawie. Dotyczyło ono usprawnienia kontraktów gazowych zawieranych przez PGNiG z firmami komunikacyjnymi. Jak my możemy w tym pomóc, jak usprawnić produkcję autobusów CNG by zamawiający użytkownik odczuwał jak najmniejszy dyskomfort związany z ich zakupem. Chodziło o to żeby stworzyć potencjalnym użytkownikom prostą ścieżkę do tego by postawić stację, żeby była możliwość tankowania gazu w krótkim odstępie czasu, czyli takim w jakim my produkujemy autobusy gazowe. Już na spotkaniu dostałem zapewnienie od prezesa Henryka Muchy, że nawet jeżeli takiej stacji nie będzie można we wszystkich przypadkach postawić natychmiast, wiadomo ten proces może trwać dość długo, trzeba taką inwestycję uzgadniać w wielu miejscach, ale nawet gdyby była taka sytuacja, że my autobusy musimy dostarczyć szybciej to PGNiG będzie dostarczał gaz w tzw. mobilnej stacji CNG.
Przy realizacji kontraktu na autobusy gazowe dwie ścieżki (dostawcy autobusów i paliwa) muszą się zejść, żeby razem dojechać do klienta. Bo jeżeli mówimy klientowi, że autobusy gazowe możemy wyprodukować za 4 miesiące ale PGNiG mówi, że stacja będzie za 18 miesięcy to my tam autobusów nie sprzedamy. Jeżeli mówimy jednym głosem, wspólnie i mówimy, że zrobimy wszystko żeby obsłużyć dobrze klienta to liczę na to, że będziemy mieli o wiele większe możliwości.
Z porozumienia, które podpisaliśmy z PGNiG wynikają dwie najważniejsze kwestie. Oferta na gaz i na autobusy będzie lepsza, a druga rzecz, my gwarantujemy, że dostawy gazu będą od momentu kiedy autobusy przyjadą do klienta. To jest istotą dla klientów. Oni się nie powinni martwić o to, że kupią autobusy gazowe i nie będą mieli ich gdzie i czym tankować.
Czy musi Pan się dużo natrudzić by przekonać użytkowników do taboru gazowego?
Obecnie negocjujemy wiele kontraktów. Są wśród nich także takie, w których chciałbym namówić naszych przyszłych użytkowników na autobusy gazowe, bo uważam, że to bardzo dobra opcja napędu.
Ze swojej strony staram się przekonywać naszych klientów do autobusów gazowych ze względu na to, że prawdopodobnie będzie zerowa stawka akcyzy, więc gaz będzie jeszcze tańszy, pewnie będą korzystne zmiany w dopuszczeniach po 10 latach na butle CNG. Poza tym autobusy gazowe są cichsze i bardziej ekologiczne.
W przypadku autobusów gazowych mocno negocjujemy z klientami, ponieważ są one droższe od dieslowskich. Jednak w perspektywie 10-letniego użytkowania wyjdą one znacznie taniej niż diesle.
Z czego wynika wyższa cena autobusu gazowego w stosunku do normalnego, dieslowskiego.
Wszyscy mnie zawsze pytają z czego to wynika, skoro konstrukcyjnie są to bardzo podobne pojazdy? Przede wszystkim ma on zupełne inny silnik przystosowany do zasilania paliwem gazowym. Jest on droższy. Do tego dochodzi jeszcze koszt butli CNG.
Jutro kolejny historyczny dzień?
Jutro podpisujemy wraz z PGNiG pierwszy kontrakt na dostawy autobusów CNG. Kontrakt ten cieszy nas tym bardziej, że dotyczy naszego miasta (Sanoka) skąd wywodzą się autobusy AUTOSAN. Baliśmy się tego kontraktu. Nie jego realizacji. Baliśmy się na etapie składania ofert. Kto nas zaskoczy? Wiadomo, że był to dla nas bardzo istotny przetarg bo ogłoszony w naszym mieście. Chcieliśmy go po prostu wygrać ale prawo zamówień publicznych nie daje jakichś specjalnych przywilejów w ramach lokalnego patriotyzmu gospodarczego.
Wokół stacji CNG budowanych pierwotnie dla autobusów rozwijają się także inni przewoźnicy chętni do użytkowania pojazdów napędzanych sprężonym gazem ziemnym?
Zdarza się, że podpisywane przez nas kontrakty są perspektywiczne z uwagi na inne pojazdy miejskie napędzane gazem ziemnym. Tak jest właśnie w Sanoku, gdzie pracują 22 śmieciarki napędzane CNG. Właściciel tych śmieciarek z przyjemnością pewnie będzie tankował swoje pojazdy na nowej stacji. Ja też będę miał ułatwione tankowanie do pełna produkowanych przez nas autobusów gazowych.
Nie sposób nie zauważyć, że AUTOSAN ma sporo kłopotów z nierzetelnymi informacjami w mediach?
W związku z przetargiem dla Sanoka media próbowały po raz kolejny zarzucić nam nieprawidłowości. Pojawiły się opinie, że sprzedajemy autobusy dla Sanoka drożej niż w innych miastach. To, że one są droższe niż np. dla Przemyśla wynika z tego, że miasto bardzo dobrze je doposażyło, np. w system informacji pasażerskiej. Natomiast do Przemyśla sprzedaliśmy autobusy bez tego systemu. Stąd różnica w cenie. Choć same autobusy dla Sanoka były minimalnie ale jednak tańsze niż dla Przemyśla.
Autobus gazowy został zaprojektowany jakiś czas temu?
Próby obecnie oferowanego autobusu gazowego trwały bardzo długo, przynajmniej kilka lat. W momencie przejęcia przez Polską Grupę Zbrojeniową koncepcja autobusu CNG była już gotowa. Proces homologowania zaczął się jeszcze w czasie gdy w AUTOSANIE był syndyk.
Czy AUTOSAN ma moce produkcyjne pozwalające na wykonanie przyszłorocznych kontraktów?
Kontraktacja na przyszły rok na pewno wymusi na nas uruchomienie drugiej zmiany na poszczególnych wydziałach, nie mówię, że na wszystkich ale na niektórych na pewno.
Nasz zakład przy obecnym zatrudnieniu i jednozmianowym systemie pracy jest przygotowany na produkcję 130 autobusów rocznie. Jeżeli uwzględnimy, że będziemy pracować na drugiej zmianie, na trzeciej zmianie i zwiększymy zatrudnienie to jesteśmy w stanie potroić tę liczbę, czyli wyprodukować 400 autobusów rocznie.
Czy będzie przegubowy AUTOSAN CNG?
18-metrowy autobus jest już zaprojektowany. Mamy już zrobioną tylną przyczepkę. Wstrzymaliśmy na chwilę jego produkcję, ponieważ mamy duże potrzeby wynikające obecnie z produkcji autobusów 12-metrowych, 10-metrowych i 9-metrowych, w tym gazowych. Zależało nam także na opracowaniu autobusu elektrycznego. Nie jesteśmy w stanie po prostu dzisiaj mieć wszystkiego tu w danej chwili. To jest jakiś proces i ten autobus 18-metrowy się pojawi. Na przykład dzisiaj Skandynawowie rozmawiali ze mną, że potrzebują tylko 18-metrowe pojazdy z napędzanymi dwiema osiami. Chodziło akurat o autobus elektryczny. Ale od elektryka do gazowego jest bardzo prosta droga. Gdybym miał kontrakt na takie autobusy to z powodzeniem moglibyśmy go wykonać. Na razie jednak skupiamy się na tym co daje nam pieniądze. Mierzymy siły na zamiary.
Jaką część produkcji AUTOSANA mogą stanowić autobusy gazowe?
W przyszłym roku około 30% naszej sprzedaży mogą stanowić autobusy gazowe, oczywiście pod warunkiem, że jeden z kontraktów, który mam na myśli zakończy się sprzedażą autobusów CNG.
A jaki jest potencjał rynku w zakresie autobusów CNG? Czy te 30%, o których Pan wspomniał to właśnie możliwości naszego rynku. Czy będziecie walczyć by ten potencjał rozwijać?
My na pewno będziemy przekonywać klientów do napędu gazowego, bo z naszej perspektywy to jest bardzo dobre rozwiązanie. Wszystko jest jednak w rękach zamawiających. Ostatnio modna jest elektryfikacja transportu publicznego. Ona musi iść własną drogą, choć wiemy, że na razie nie są to rozwiązania doskonałe. Właśnie dlatego teraz jest dobry okres na to żeby zamawiający kupowali autobusy gazowe. Tym bardziej, że w ramach zakupu 1 elektryka dostają dwa gazowce, które w użytkowaniu będą podobne jak autobusy elektryczne, może ciut droższe.
Słyszałem, że ma Pan osobiste doświadczenia z samochodami gazowymi?
Miałem kiedyś samochód gazowy (oczywiście na LPG). To była Toyota Corolla. Jeździłem nią w czasie studiów na Wojskowej Akademii Technicznej. Zapłaciłem za instalację gazową raz. To był ból, bo 2,5 tys. zł to było dużo jak na możliwości studenckie. Ale później jaki jest spokój umysłu, kiedy przyjeżdża się pod dystrybutor, za 50 zł tankuje się do pełna i jedzie na tym do Warszawy. Zapomina się o tym wydatku jednorazowym, dużym, to gdzieś ginie. A później jest niesamowita radość, że korzysta się z ekonomicznego i taniego samochodu, mając świadomość mniejszej emisji szkodliwych składników spalin do atmosfery.
Czy zdarza się, że w czasie negocjacji użytkownik zmienia zdanie i chce autobusy gazowe, a nie dieslowskie?
Rozmawiam z taką firmą. Zaczęliśmy rozmowy od autobusów na olej napędowy. Choć one już dryfują w kierunku autobusów gazowych i myślę, że może nawet jeszcze przed końcem tego roku, może na początku 2018 r. uda się dopiąć taki kontrakt na autobusy gazowe. Jest to firma, która chce wymienić całą flotę. Chcą z autobusów dieslowskich przejść na gazowe.
Czy AUTOSAN będzie miał autobus wodorowy?
Tak, trwają takie rozmowy u nas i mogę przypuszczać, że w 2018 r., może pod koniec, AUTOSAN będzie miał autobus wodorowy. Trwają rozmowy na temat większej liczby takich pojazdów dla zagranicznego odbiorcy.
Czyli jest szansa, że AUTOSAN wróci do gry?
Myślę, że AUTOSAN już wrócił do gry. Jak patrzycie Panowie na konkurencję to widać, że Solaris jest mocno z przodu. My mieliśmy poważną zadyszkę ale idziemy do przodu, mamy kontraktację większą niż drugi nasz konkurent, który ma już autobus elektryczny. Będziemy mieli dużo więcej autobusów w 2018 r. zakontraktowanych już teraz w 2017 r. Chcemy w przyszłym roku wykonać blisko 150 autobusów, choć myślę, że ostatniego słowa nie powiedzieliśmy. To jest dopiero początek.
Ile osób zatrudniacie?
Około 360 ale to się zmienia dość dynamicznie. Kończą się umowy, niektórzy pracownicy odchodzą na emerytury, przyjmujemy nowych. Szukamy teraz nowych młodych umysłów. Będziemy wybierać najlepszych z najlepszych.
Nie jest tajemnicą, że obecny dyrektor techniczny AUTOSANA wywodzi się z Solbusa. Czy wraz z nim pozyskaliście także innych inżynierów z Solca Kujawskiego?
Tak, przyszły kadry z dyrektorem technicznym. Jak Panowie wiecie Pan dyrektor jest osobą bardzo doświadczoną. Jako pierwszy w Polsce zajmował się autobusami LNG. Właśnie z tego względu namawiam go teraz na autobusy LNG. Mam świadomość, że teraz mamy na tapecie autobus elektryczny i nasz dział techniczny jest mocno dociążony i zajęty. Myślę, że w 2018 roku przyjdzie czas na LNG.
Czyli jeszcze musimy chwilę poczekać na innowacje?
AUTOSANY muszą być bardziej innowacyjne. My to wiemy i będziemy to zmieniać ale moim zadaniem po przyjściu było dać ludziom pracę, łapać kontrakty i je realizować, robić to co możemy. Tak naprawdę myślenie koncepcyjne zacznie się w pierwszym kwartale 2018 r.
Dziękuję za rozmowę.
CNG-LNG.pl to portal, w którym piszemy o zastosowaniu paliw metanowych w różnych gałęziach gospodarki. Publikujemy najnowsze informacje, relacje z najważniejszych wydarzeń i patronujemy imprezom branżowym i konferencjom.