Go Natural Tour - podwójna promocja

Robert Markowski
źródło: NGV Journal, Graham Colton
Dodany: 08.12.2011

 

Słyszeliście kiedyś o Grahamie Coltonie? Nie? Przyznamy, że my też nie. Aż do dziś, ale nie za sprawą jego muzyki, lecz sposobu, jaki wybrał dla jej promowania. Wyruszając w trasę, postanowił zabrać głos w słusznej sprawie i zamienił typowy środek transportu podróżujących muzyków, czyli dieslowskiego vana na podobny pojazd, ale napędzany sprężonym gazem ziemnym.


 
Muzyk na tle swojego ekologicznego i oszczędnego pojazduGraham ColtonMuzyk na tle swojego ekologicznego i oszczędnego pojazdu


Graham Colton to muzyk i wokalista z Oklahomy, którego kariera właśnie zaczyna nabierać rozpędu. 18 października rozpoczął tournée promujące jego najnowszą płytę, ale nie tylko o występy dla fanów tutaj chodzi. Artysta, korzystając z uwagi, jaką skupia na sobie stojąc na scenie, zamierza przekonywać publiczność do zamiany paliw z importowanej ropy naftowej na czystszy i - co dla wielu Amerykanów niezmiernie ważne - krajowej produkcji gaz ziemny. Colton daje dobry przykład i liczy na to, że inni pójdą w jego ślady. A przy okazji podkreśla, że tak taniego środka transportu w trasie jeszcze nie miał.

Wątek patriotyczny całej sprawy to nie żart - mieszkańcy USA naprawdę są bardzo wrażliwi na punkcie rodzimych wyrobów. Kiedy w latach 70. ubiegłego stulecia rozpoczęła się inwazja japońskich marek na amerykański rynek samochodowy, nierzadko oferujących modele tańsze, oszczędniejsze i lepiej wykonane niż odpowiedniki „made in the USA”, GM, Ford i Chrysler bronili się poprzez odniesienia do uczuć narodowych, nawołując: „Buy American!” Podobnie jest dziś z paliwami gazowymi (LPG i CNG), których nie trzeba przywozić z zagranicy, bo powstają na miejscu. A do tego są bardziej ekologiczne!

Dla Grahama Coltona rzecz ma wymiar osobisty i zahacza nawet o patriotyzm lokalny, ponieważ gaz ziemny wydobywa się w jego rodzinnej Oklahomie. Muzyk wspiera więc miejscowy przemysł, a jednocześnie działa na rzecz zmniejszenia śladu węglowego, jaki poprzez wykonywanie codziennych czynności pozostawia po sobie każdy z nas. Artysta zapowiada, że chce ze sceny dzielić się swoim doświadczeniem z użytkowania samochodu napędzanego CNG, a zapis trasy znajdzie się w formie multimedialnej (video, foto, wpisy) na jego stronie domowej oraz profilach na Facebooku i Twitterze. Informacje trafią także na witrynę CNGnow, skupiającą aktualnych i potencjalnych użytkowników aut na gaz. Wszystko w imię uwolnienia się od importowanej ropy i zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko naturalne, w dodatku nie w formie suchego „kazania”, lecz przy towarzyszeniu muzyki na żywo. Bardzo ciekawa, godna naśladowania inicjatywa. Tylko ilu polskich wykonawców ma odwagę przyznać się, że jeżdżą samochodem na gaz? Kilku już znamy, a jeżeli natrafimy na kogoś więcej, damy znać.


Good Przydatny artykuł (0)
Bad Mógłby być ciekawszy (0)







Partnerzy
Ustawienia plików cookie