PGNiG podpisało Umowę Ramową z Qatargas

Robert Markowski, PGNiG
źródło: PGNiG, e-petrol.pl
Dodany: 16.04.2009

 

15 kwietnia 2009 r. Qatargas i PGNiG SA podpisały Umowę Ramową na dostawy skroplonego gazu ziemnego (LNG) z Kataru do Polski. Gaz zacznie docierać do naszego kraju drogą morską za 5 lat.


 
Mayumi Terao© iStockMayumi Terao


Zgodnie z Umową Ramową Qatargas będzie dostarczać PGNiG - na podstawie dwudziestoletniej umowy długoterminowej - 1 mln ton skroplonego gazu ziemnego (LNG) rocznie przez okres 20 lat.

Dostawy gazu do terminalu w Polsce rozpoczną się w 2014 roku. Terminal odbiorczy będzie wyposażony w urządzenia, które umożliwią odbiór ładunku dostarczanego nowej klasy gazowcami Q-Flex. PGNiG zamierza wykorzystywać dostarczony w ten sposób LNG przede wszystkim do zaopatrywania firm energetycznych oraz pozostałych klientów.

Faisal M. Al Suwaidi, Prezes i Dyrektor Generalny Qatargas Operating Company Ltd., powiedział: „LNG ma do odegrania kluczową rolę, jeśli chodzi o umożliwienie rządom państw na całym świecie uzyskania większej dywersyfikacji źródeł energii. Spółka Qatargas wyraża ogromną radość z podpisania Umowy Ramowej na dostawy LNG, który przyczyni się do zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania na energię w Polsce”.

Michał Szubski, Prezes PGNiG SA powiedział: „Dostawy LNG to jeden z najważniejszych kroków na drodze do dywersyfikacji źródeł gazu w Polsce. Ponadto LNG odgrywa kluczową rolę w rozwijaniu współpracy w innych obszarach łańcucha budowy wartości firmy. Umowa Ramowa otwiera przed Katarem i Polską nowe możliwości współpracy”.

Qatargas realizuje obecnie intensywny program rozwoju. Spółka buduje cztery nowe ciągi technologiczne do skraplania gazu ziemnego, dzięki którym produkcja LNG wzrośnie z obecnego poziomu 10 mln ton rocznie do 42 mln ton rocznie pod koniec 2010 r.

 

Aktualizacja Gazeo.pl:

16 kwietnia, a więc już dzień po podpisaniu Umowy Ramowej, w mediach pojawiła się wiadomość, że dostawy płynnego gazu z Bliskiego Wschodu stoją pod znakiem zapytania. W zamian miałyby być realizowane przez rosyjski Gazprom, co skutkowałoby kontynuacją importu do Polski surowca o przeciętnej jakości, za to sprzedawanego po zawyżonej cenie. Jeżeli tak ma wyglądać dywersyfikacja energetyczna, może lepiej dać sobie spokój z budową gazoportu w Świnoujściu? W końcu co za różnica, którą drogą sprowadzimy ten sam gaz...


Good Przydatny artykuł (0)
Bad Mógłby być ciekawszy (0)







Partnerzy
Ustawienia plików cookie