Zakładano, że statek spędzi w gazoporcie 12 dni, lecz procesy schładzania instalacji i rozładunku przebiegały bardzo sprawnie. Zaplanowane przerwy pomiędzy poszczególnymi etapami można było skrócić, co ograniczyło czas przebywania gazowca w terminalu do 8 dni.
Rozładunek rozpoczął się od schładzania rurociągów. Później przystąpiono do schładzania zbiorników. Dopiero gdy ich temperatura spadła do około -160ºC można było przystąpić o ich napełniania.
Teraz przyszedł czas na próby urządzeń umożliwiających wysyłkę gazu do sieci przesyłowej. Pierwsze zostaną uruchomione pompy niskociśnieniowe w zbiornikach. Ich praca pozwoli wychłodzić całą instalację, co jest warunkiem koniecznym dla prawidłowej pracy terminalu. W następnej kolejności będą testowane m.in. regazyfikatory.
Kolejny metanowiec, który dostarczy LNG konieczne do rozruchu instalacji przypłynie do Świnoujścia w lutym 2016 r.